Skąd nazwa bloga? Czemu sztuka i na dodatek cicha?
Ano dlategoż przede wszystkim, że od zawsze cierpiałam na twórcze OCD i musiałam czymś zajmować ręce - zazwyczaj tym, co siedziało w mojej głowie i chciało za wszelką cenę znaleźć ujście. Tworzyłam więc przeróżne rzeczy - od ubrań i biżuterii przez obrazy, aż po drewniane etniczne gadżety. Postanowiłam to wszystko wzniośle nazwać sztuką, dość nieskromnie, przyznaję.
A cicha, dlatego, że tworzona w ciszy i spokoju umysłu, jaki towarzyszy procesowi twórczemu, nawet jeśli w tle gra ostry rock. To taka moja arteterapia, a jednocześnie sposób na relaks.
Zamieszczam więc to, co w tej całej mojej chaotyczności umysłu i twórczego bałaganu warte jest pokazania światu.
A #szydełkowerapsodie na Instagramie?
To gra słowna przeze mnie wymyślona, oznaczająca po prostu słuchanie muzyki podczas szydełkowania - dla tych, którzy muszą być bodźcowani na różne sposoby przez większość czasu ;) Z resztą to sformułowanie ma też swoją małą logikę, ponieważ rapsodia tłumaczona była jako 'tkana muzyka'. Ponadto wzory szydełkowe charakteryzują się pewnymi sekwencjami, trochę jak takty w utworze muzycznym. Czytam wzory szydełkowe jak nuty. A podczas dziergania (tudzież wykonywania innych rzeczy z zakresu craftingu) po prostu włączam ulubione płyty i to już ma charakter muzykoterapii.
A #szydełkowerapsodie na Instagramie?
To gra słowna przeze mnie wymyślona, oznaczająca po prostu słuchanie muzyki podczas szydełkowania - dla tych, którzy muszą być bodźcowani na różne sposoby przez większość czasu ;) Z resztą to sformułowanie ma też swoją małą logikę, ponieważ rapsodia tłumaczona była jako 'tkana muzyka'. Ponadto wzory szydełkowe charakteryzują się pewnymi sekwencjami, trochę jak takty w utworze muzycznym. Czytam wzory szydełkowe jak nuty. A podczas dziergania (tudzież wykonywania innych rzeczy z zakresu craftingu) po prostu włączam ulubione płyty i to już ma charakter muzykoterapii.