Wyjazd na wakacje potrzebny od zaraz.
Przekonałam się, że mając dużo wolnego czasu wpadam na całkiem przyzwoite, ambitne pomysły. Jak widać, przeszłam na własną domenę, spędziłam kilka godzin nad szablonem, by wyglądał tak, jak chciałam i był takie naprawdę całkowicie mój, a nie skopiowany (jeszcze planuję kilka zmian, ale wszystko w swoim czasie). Póki co spijam nektar satysfakcji z posiadania własnej strony www. Odżyła we mnie pasja do prowadzenia jej, ponieważ przez natłok pracy zawodowej nie miałam kompletnie czasu na dzierganie czy wypalanie.
Przeglądając niedokończone projekty, złapałam się za głowę. Nazbierało się od groma i ciut ciut, a przecież nowe pomysły w głowie już szukają z niej wyjścia. Nie wiem, kiedy to ponadrabiam.
W tym momencie pracuję jednocześnie nad chustą i pokrowcami na poduszki do salonu. No i skończyłam sweterek, którym niedługo się pochwalę (tak, robię w lecie swetry na zimę, a co). Generalnie niedokończonych projektów mam około 9, wliczając w to biżuterię. Mam co robić, a czasu tak mało ;) ale ten problem zna chyba każdy rękodzielnik i ludzie spędzający czas w sposób twórczy.
Zapraszam też na mojego Instagrama (przed którym wzbraniałam się rękami i nogami, ale ostatecznie wygrał z Twitterem, którego usunęłam).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz