Inspiracja: pewnego pięknego dnia dostałam kamień od interesującego młodego człowieka - zwanego dalej 'Filozofem' - i od tamtej pory zastanawiałam się, co z nim począć. Z kamieniem, oczywiście, nie z Filozofem... Od samego początku wiedziałam, że będzie to wisior, ale nie miałam pojęcia, jak to ugryźć. W końcu się udało, za drugim podejściem ;)
Materiał: sznur woskowany cienki, kamień (prawdopodobnie kwarc), drewniane koraliki
Wielkość: ok. 3-4cm
Czuję, że będzie rewelacyjnym, klimatycznym dodatkiem na lato do zwiewnej garderoby ;) Nie mogę się doczekać, aż ten wisior zadebiutuje.
Edit: Pan Filozof, widząc notkę na blogu, postanowił poszerzyć mą wiedzę o garść przydatnych informacji na temat kwarcu: "Kwarc mleczny polecany jest do noszenia przy sobie dla codziennego
odnawiania energii, szczególnie w sytuacjach związanych ze stresem,
nagłym szokiem, albo w przypadku gorszej pogody na dworze, osłabienia
organizmu, dla osłabienia wpływu negatywnych sytuacji jakie człowieka
spotykają. Na poziomie mentalnym uważa się, że ten kamień wzmacnia
pozytywne nastawienie, pomaga uspokoić się i zebrać myśli i poprawia
pamięć".
W związku z tym, że żyjemy w dość stresujących czasach, kwarc staje się ciekawym przydasiem, który warto mieć w kieszeni. I może niekoniecznie będzie działał na zasadzie placebo ;)
Chyba Filozof przeczuwał, że będę potrzebować kamiennego wsparcia...
Piękny! Ja to bym jeszcze sobie dwa warkocze zrobiła do tej kreacji :) Niby kamień jest ciężki, ale cały wisior sprawia wrażenie bardzo lekkiego :)
OdpowiedzUsuńKamień ciężki, ale na sznurze dobrze leży i nie czuć takiego ciężaru.
UsuńŚwietny pomysł z tymi warkoczami! Na pewno skorzystam z niego i już zapuszczam włosy, by były dłuższe ;)
Piękny wisior!
OdpowiedzUsuńŚlicznie dziękuję =)
Usuń